poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Imagin.


Muzyka <włącz>

Kochałaś go.  Tęskniłaś. Tyle lat przyjaźni, a potem taka miłość. Nie sądziłaś że jedno wystąpienie w programie i robisz się taki sławny, że aż zapominasz o najlepszych przyjaciołach, a nawet o swojej miłości. Może on zapomni, mając przy sobie tylu przyjaciół, tylu ludzi, tyle fanek. Ale ty.? Jak.?Jesteś sama, miałaś tylko jego.
A on.? Tak po prostu odszedł.
Ale też zastanawiałaś się, myślałaś że tak może jest lepiej, dla niego, jak i dla Ciebie. Próbowałaś z tym walczyć, lecz bezskutecznie. Za każdym razem kiedy tylko przypominałaś sobie wszystkie chwile spędzone z nim, płakałaś. Dopiero wtedy uświadomiałaś sobie jak to dobrze było....tylko właśnie...ten jeden przeklęty fakt....było...i już nie wróci.
Męczyłaś się z każdą sekundą, minutą, godziną, dniem, tygodniem a nawet miesiącem...który mijał bardzo szybko, a ty cały czas siedzisz sama w swoim pokoju...nic się nie liczy. Leżysz na łóżku, w tle lecą jego,a raczej ich piosenki, a ty.? Tylko wtedy możesz posłuchać jego głosu. Jego nadzwyczaj pięknego głosu, którego tak ci brakuje. W którym zatapiasz się. Przypominasz sobie wszystko od początku. Chcesz się jakoś pozbierać, wiesz że słuchając jego piosenek i patrząc na jego zdjęcia jeszcze bardziej się przygnębiasz, ale i tak to robisz. Nie zważasz na to, po prostu nie potrafisz o nim zapomnieć.
                                                         Następny dzień
Dzisiaj coś się stało. Od jakiegoś czasu nic nie jadłaś. Tylko piłaś. Ale nie powinnaś tak robić. Przecież byłaś chora. Poczułaś mocny ból brzucha. Momentalnie zaczęłaś krzyczeć. A ból stawał się coraz bardziej i bardziej mocny. Wiedziałaś że jesteś w domu sama, wiedziałaś że nikt ci nie pomoże.
Tylko myślałaś: A może tak będzie lepiej.?
 Mimo że ból był bardzo mocny ty nic nie robiłaś, tylko leżałaś i trzymałaś go mocno w uścisku.
Po chwili wpadła do pokoju twoja mama, pytała co się stało, lecz  nie byłaś w stanie odpowiedzieć, nawet nie wiedziałaś z kad się tu wzieła.
 Twoja rodzicielka złapała za telefon i próbowała zadzwonić po karetkę, lecz ty prosiłaś, błagałaś ją żeby odpuściła. Jednak nie dawała za wygraną. Mimo że ból był bardziej mocny, próbowałaś wstać. Udało się. Wyrwałaś mamie z ręki telefon. Ona popatrzała na ciebie błagalnymi oczyma, widać w nich było smutek, żal i troskę.
-A co z Niallem.? Przecież go kochasz...nie rób tego..-powiedziała.
 Jednak ty się tylko do niej uśmiechnełaś i powiedziałaś:
-Z Niallem to już koniec...nic nie wróci, a ja już nie chcę żyć. -wtedy już twój stan był bardzo ciężki, zamknełaś oczy. Wiedziałaś że umierasz, i może to się stać, nawet za sekundę. Ale cieszyłaś się, myślałaś że w końcu będzie dobrze. Jak masz żyć bez niego to lepiej wcale...I wtedy zamknęłaś oczy na zawsze....
------------------------------
Mój imagin, jak się podoba.? Napisałam go już jakiś czas temu. : )
Nwm czy ta muzyka pasuje, czy też nie? No ale niech jest. : D
Nadal czekam na te 14 kom. Ja wiem że dużo osób czyta, i te 14 powinno się znaleźć.!
                  Kocham One Direction bardziej niż Zayn swoje lusterko
                                              LAJK.!
                                        Z góry dziękuję.:)

+ZAJRZYJ -----> http://opowiadanieoonedirectionnn.blogspot.com/

4 komentarze:

  1. Super!!Wzruszyłam się :) Jak ty to robisz ze masz tylu czytelników mój blog nikt nie czyta ,atak się staram :(

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny ;P Aż mi łezka poleciała .. ;( Zapraszam do mnie :
    1d-my-life-opowiadanie.blogspot.com
    horan-and-smith.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne!

    zapraszam do mnie
    http://do-you-know-i-still-love-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń