Zza drzewa wyszedł blondyn, którego widziałam na lotnisku, w którym chyba siedziałam w samolocie, i ten którego widziałam w oknie. Śledzi mnie czy co.?
-Przepraszam..-powiedział zmieszany.
-A za co tak wgl.? -udawałam głupią.
-No wiesz...że szłem za tobą. -spalił buraka. Był taki słodki.
-Nie szkodzi. Jednak nie musiałeś tego robić.
-No wiem, przepraszam. -uśmiechnęłam się do niego i ruszyłam dalej do domu babci.
-Ejj. -zawołał po chwili.
-Co. ?-spytałam.
-Może pójdziemy razem.? -blondyn podrapał się po głowie.
-Możemy iść. -uśmiechnęłam się, i razem ruszyliśmy przed siebie.
-Tak wgl. to Niall się nazywam, ale pewnie już to wiesz. -zasmucił się.?
-Nie, z kąd niby- uśmiechnęłam się- miło mi, Patrycja. -podałam mu rękę, jednak on mnie przytulił. Dziwnie się poczułam. Nigdy żaden chłopak nie był przy mnie tak blisko.
Niall jest świetny. Cały czas robił dziwne, ale zarazem śmieszne rzeczy. Jest bardzo słodki, a szczególnie jak się rumieni. Długo szliśmy więc dopiero o 18 pożegnaliśmy się i poszliśmy do swoich domów.
-Wróciłam -krzyknęłam wchodząc do domu.
-To świetnie, zaraz zrobię kolację -usłyszałam głos babci dochodzący z kuchni.
Szybko pobiegłam na górę. Nie wiem czemu ale podeszłam do okna...on też tam stał, gdy mnie zobaczył uśmiechnął się. I podniósł jakąś kartkę do okna. A pisało na niej:
"Daj mi batonika" zrobił słodkie oczka, a ja się zaśmiałam. Poszłam po markier i kartkę...po czym napisałam na niej "Ok" na co on zrobił:
Po tym usłyszałam głos babci z dołu, że jest kolacja. Więc pokiwałam Niallowi i zeszłam na dół. Babcia kazała mi umyć ręce, więc tak też zrobiłam. I zaraz wróciłam do kuchni, razem z babcią i wójkiem usiadłam d stołu. Babcia zrobiła naleśniki, więc moje ulubione danie, jednak nie byłam zbyt głodna, bo najadłam się to pizzą.
O godz. 19:30 wróciłam do siebie do pokoju, z szafki wyciągnęłam piżamkę oraz bieliznę i poszłam pod prysznic. A gdy wróciłam zastałam w swoim pokoju Nialla.
----------------------------------
Podoba się.? Czytasz.? No to skomentuj.: D Proszę .: **
+ napisała bym dłuższy jednak tata mi kazał wyjść z laptopa. ;c
Niesamowity. Nie mogę się doczekać następnego. Zapraszam do mnie: directionoverload.blogspot.com
OdpowiedzUsuń"Daj mi batonika" .. hahahahahaha xD Leje xD Pisz dłuższe rozdziały! ;] świetny blog ^.^
OdpowiedzUsuńSuper piszesz!!!!Pisz dalej i nie przestawaj!!Szkoda ze ja nie mam tyle szczescia jak Patrycja
OdpowiedzUsuń