niedziela, 12 maja 2013

Rozdział 12.

 Nikt nie chciał by usłyszeć takiego słowa od osoby którą się kocha.! NIKT.! Wybiegłam z pokoju i tam zderzyłam się z.....Louisem. Uderzyłam go w ramię, by go pominąć. Udało się. Biegłam jasnym korytarzem. Oczy miałam całe we łzach, i nic nie widziałam. Na szczęście udało mi się zbiec na dół.
Zorientowałam się że za mną biegnie Louis. Przyśpieszyłam. Wybiegłam z domu. Wybiegłam na ulice. Jedyne co zdążyłam usłyszeć to:
-Patrycja uważaj.! -oczywiście był to głos Lou. Odwróciłam się w jego stronę. Po czym zauważyłam światło padające na moją prawą część twarzy. Odwróciłam się w tamtą stronę i ostatnie co zobaczyłam to wielki samochód jadący w moją stronę.
                                          pare dni później
Obudziłam się...ale nie byłam u siebie. Znajdowałam się w pokoju z zielono-białymi ścianami, i niebieskimi roletami. Łóżko było nie wygodne. A ja nie wiedziałam co tu robię. Aż do czasu....gdy się skupiłam....przypomniałam sobie wszystko. Zayn, Louis, samochód...To było straszne. A jak przypomniałam  sobie przez kogo się tutaj znalazłam. I przypomniałam sobie te słowa wypowiedziane przez niego. Łzy nalały mi się do oczu.
Przed oczami miałam cały czas tą scenę. Te zimne oczy patrzące na mnie bez żadnych uczyć. To była najgorsza rzecz jaka mnie jak do tej pory spotkała....a ja widząc tą scenę już po raz 5, zaczęłam się denerwować. A maszyna do której byłam przypięta zaczęła skakać na różne strony. Słyszałam głośne pikanie. A do sali wbiegło mnóstwo lekarzy. Szybko się mną zajęli. A ja się do nich uśmiechałam. Dali mi jakieś leki. I....zapadła ciemność.
Próbowałam otworzyć oczy. Ale po raz pierwszy taka łatwa czynność sprawiała mi tyle trudu. Nic nie widziałam. Ale słyszałam. Wiedziałam że ktoś u mnie jest. Czułam na swojej ręce, czyjąś dłoń. W sali zapadła cisza. Lekki wiatr wpadł przez okno. I do mojego nosa doleciał jago zapach. Wiedziałam że jest tu Niall.
-Czego tu chcesz? -zapytał Niall, rozpoznałam po głosie.
-Przyszedłem do mojej dziewczyny. Już nie mogę? Chyba bardziej ja mam do tego uprawnienia niż ty. -powiedział ktoś, ale nie wiedziałam kto. Nie mogłam rozpoznać jego głosu. Tylko jedno mnie zaciekawiło "dziewczyna.?!!". O co chodzi?
-Nie rozumiesz że to wszystko przez ciebie? Gdybyś jej nie zostawił i nie poszedł pić, nic by się nie stało.! Dalej nie rozumiesz? Aż taki głupi jesteś? Wydoroślij.! Ile ty masz lat.? Zachowujesz się jak dziecko.! -rozmowa toczyła się dalej. A ja nadal rozpoznałam tylko Nialla.
-Wiesz co.? Nie będziesz mnie o nic posądzać.! Jak się obudzi to zadzwoń po mnie. -powiedziała tamta osoba, i jak mi się wydawało wyszła z sali....no nie wydawało....bo wychodząc trzasną drzwiami.
-Ani mi się śni. -odpowiedział blondyn na prośbę, jednak tak cicho jakby sam do siebie.
Zaczęłam znowu się starać otworzyć oczy. Jednak na marne. Czułam jakbym była dalej śpiąca. Jednak nie byłam. Dość się wyspałam....Poczułam jak chłopak zaciska mocniej moją dłoń i zaczyna szeptać jakieś słowa. A raczej zaczął śpiewać piosenkę.
Słowa wydobywały się z jego ust. A mi się to podobało. Była to piosenka wolna...romantyczna i po prostu miła dla moich uszu. Jednak nie mogłam się skupić na jej słowach. Było to dla mnie za cięszke. Jednak fajnie się słuchało. Cieszyłam się że on tu jest. Że śpiewa....
     Gdy skończył piosenkę. Przybliżył się do mojego ciało, położył głowę na moich nogach i zaczął mówić. A raczej prosić.
-Obudź się.! Słyszysz? Obudź. Proszę. Zrób to dla mnie. Jesteś już bezpieczna. Jestem tu. Tylko proszę obudź się. Proszę. -teraz chyba zaczął lekko płakać. Zaczęłam się zastanawiać. Ile ja tu leżę? Co się ze mną dzieje? Kiedy poczułam na mojej nodze zimne krople. Byłam zła na siebie. Byłam zła że on nie może się dowiedzieć że ja żyję. Że ja wiem co on mówi, co robi. Byłam zła że nie mogę sobie poradzić z czymś takim. To jest po prostu banalne....znowu starałam się je otworzyć i udało się. Dałam radę. Byłam z siebie zadowolona. Może wam to się wydawać dziwne. Ale ja na prawdę nie mogłam. Nie miałam siły. Byłam wyczerpana mimo że cały czas leżałam i spałam. Tak po prostu było.
Gdy moje niebieskie tenczówki zobaczyły światło, momentalnie się zamkneły. Więc zaczęłam od nowa, jednak pomału. I gdy już byłam przyzwyczajona do światła. Powiedziałam:
-Niall.
-Tak? Patrycja? Ty żyjesz.! -blondyn podniósł się od razu gdy mnie usłyszał. Najpierw mówił z zapytaniem. Pewnie sam nie wierzył w to co się stało. Ale ostatnie "zdanie" wypowiedział już z przekonaniem.
-Żyję. -jakoś dałam radę się uśmiechnąć.
Blondyn przytulił mnie. Co było miłe. Tak się cieszyłam że go widzę.
Gdy chwilę byliśmy przytuleni do sali wpadło jakieś grono ludzi. Nie wiedziałam kto to. Nie poznałam ich.
-Cześć Niall. -powiedzieli najpierw do blondyna, ale dopiero wtedy zorientowali się że ja żyję.
-Ty żyjesz.! Boże.! -zaczeli krzyczeć. I mnie przytulać.
-Niall? -zapytałam gdy już mnie wszyscy puścili.
-Tak? -zapytał i zaraz znalazł się koło mnie.
-Kto to jest?
-Nie poznajesz nas?
-Nie.
-Ale jak to?
-Nie wiem.
-Ale mnie pamiętasz tak? -zapytał Niall
-No tak. Przecież poznałam cię wczoraj. Jak w parku byłam to mnie śledziłeś. -na samą myśl się zaśmiałam.
-Boże...-blondyn złapał się za głowę. -możecie narazie z tad pójść? -zapytał całej reszty. I oni opuścili salę.
Niall wyszedł za nimi. A po chwili wrócił. Powiedział że straciłam pamięć. Pamiętam tylko wszystko co działo się po moim przyjeździe do babci. Zdziwiłam się.
Potem zaczął mi opowiadać jak to doszło do wypadku. Dowiedziałam się kim była osoba z którą się kłucił. Ale nie powiedział mi dlaczego wybiegłam z domu. Na co i o co byłam zła. Na razie nie chciałam tego wiedzieć. Za dużo było tego wszystkiego.
                         2 godz. później
W pewnej chwili Niall przestał się śmiać. Złapał mnie za rękę i zaczął:
-Nie wiem jak to powiedzieć...ale ....Wiem że jesteś z Zaynem. Chociaż może nie pamietasz..Wiem to. Jednak muszę Ci powiedzieć.
-No mów. -zachęcałam.
-Kocham Cię Patrycja. -powiedział w końcu. A ja....
_______________________
I jak się podoba? Mam nadzieję że bardzo i zaczniecie komentować.! Widzieliście ile osób komentowało na początku, a ile teraz? Szok po prostu.! Ja bardzo proszę by to wróciło.!
Nwm kiedy pojawi się nowy rozdział. Ale muszę napisać że zależy to też od liczny komentarzy....
Więc brać się w garść.!!!!! I KOMENTOWAĆ.!

5 komentarzy:

  1. świetny rozdział ;) czekam na nn z niecierpliwieniem, bo chcę wiedzieć jak ona zareaguje ;) zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. JA CHCĘ K-O-L-E-J-N-Y R-O-Z-D-Z-I-A-Ł! Xd ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę dawaj kolejny <3 Nie Patrz ile komentuje wiec że masz tu czytelników którzy kochają twoje opowiadanie i jeżeli komentują to im zależy. Proszę zrób to dla nas i dodaj kolejny :) Proszę ;* Kocham <3 Weny ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. superr piszesz!!poczytaj tez moj blog:
    http://mojahistoriaonedrection.blogspot.gr/

    OdpowiedzUsuń