poniedziałek, 22 lipca 2013

Rozdział 26.

       Obudziłam się równo o 9. Od razu przetarłam oczy i wyskoczyłam z łóżka. Podeszłam do szafy z której wyciągnęłam zestaw na dzisiaj i poszłam do łazienki. Tam oczywiście się w niego przebrałam, zrobiłam lekki makijaż a włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Gotowa opuściłam pomieszczenie i wróciłam do pokoju, by napisać sms-a. Oczywiście do Nialla. Byłam ciekawa, co chciał mi powiedzieć. „Napiszesz mi to co chciałeś powiedzieć na lotnisku?” wysłałam, a telefon rzuciłam gdzieś na łóżko.. Po czym zeszłam na dół. Rodzice pracowali, więc byłam sama. W kuchni zrobiłam sobie coś do jedzenia i wróciłam z tym na górę. Jedzenie odłożyłam na szafkę i wzięłam telefon. Miałam dwa nieodebrane połączenia od Nialla, więc natychmiast oddzwoniłam.
-No hej, dzwoniłeś. –wypaliłam, gdy tylko odebrał
-No tak. Bo doszłem do wniosku, że to nie jest rozmowa na telefon, a zresztą wolę chyba żeby to Zayn Ci to powiedział. To wasza sprawa, więc nie powinienem się w to mieszać.
-No a powiesz mi chociaż o co dokładniej chodziło?
-No o was. Nic, naprawdę nic nie chcę mówić. Nie chcę się narażać Zaynowi.
-No okej. To do usłyszenia. Paa. –powiedziałam i się rozłączyłam.
Byłam strasznie, strasznie ciekawa o co chodzi, więc nie wytrzymałam i zadzwoniłam do Zayna.
-Cześć kochanie. –przywitałam się
-No hej.
-Co tam u ciebie?
-Wszystko dobrze, tęsknię już.
-Ja też tęsknię, ale nie długo się zobaczymy, nie?
-Pewnie.
-A chcesz mi może coś powiedzieć?
-Nie, a coś się stało.?
-Nie, nie, tak tylko pytam.
-Aha. Wiesz ja muszę już lecieć. Paa
-Paapaa. –rozłączył się
Zayn nic mi nie chce powiedzieć, tak samo jak Niall. Co tu jest grane? O co im chodzi? Ja chyba nie wytrzymam z ciekawości.
Żeby nie zadręczać się tą sprawą, zajęłam się jedzeniem i włączyłam laptopa. Siedziałam i siedziałam. Mimo że nic ciekawego się nie działo. Ale nic innego nie miałam do roboty…
   O 22 położyłam się spać. 
                        tydzień później
Mimo że ostatnie noce nie należały do przyjemnych,to gdy się dzisiaj obudziłam czułam się...fajnie. Może fakt, że dzisiaj przylatuje Zayn poprawiła mi humor? Możliwe. Jednak trochę się tego spotkania obawiam. Od mojego wyjazdu, Zayn jakoś nie za bardzo miał czas żeby ze mną rozmawiać, dzwonić itd. Olewał mnie. Ciężko to znosiłam, ale czekam na jego wytłumaczenia dzisiaj.
Wygrzebałam się z łóżka i podeszłam do małej szafki w koncie pokoju. Wyciągnęłam z niej bieliznę i zastaw na dzisiaj. Zabrałam jeszcze po drodze potrzebne rzeczy i znalazłam się w łazience. Przebrałam się,<klik> zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Gotowa opuściłam łazienkę i zeszłam na dół. Było strasznie cicho, kiedy chodziłam słyszałam tylko i wyłącznie swoje kroki. Rodzice byli w pracy, dlatego.
W kuchni zrobiłam sobie jakieś jedzenie i po spożyciu pomyłam po sobie. Humor mi dopisywał.
***
Dochodziła właśnie godzina 13, więc zaczęłam się zbierać w umówione miejsce. Wiem że Zayn nie przyjedzie tu na noc i już dzisiaj stąd wyjedzie, więc muszę ten czas wykorzystać.
Wzięłam go ręki torebkę, zakluczyłam drzwi i ruszyłam w stronę parku. Raz dwa i się tam znalazłam. Usiadłam na ławce i czekałam na bruneta. Już po chwili dostrzegłam, że idzie w moją stronę. Zaczęłam biec w jego stronę i jak już się przy nim znalazłam rzuciłam mu się na szyję. Po czym wyszeptałam, że tęskniłam. Odsunęłam się od niego i pocałowałam w usta. Zayn miał wymuszony uśmiech na twarzy. Zrobiłam kro w tył i spytałam:
-Coś nie tak? -zapytałam
-Nie, wszystko w porządku, tylko zmęczony jestem.
Złapałam więc go za rękę i ruszyliśmy, idąc wzdłuż parku. Dookoła było pełno ludzi, nawet w pewnym momencie dostrzegłam GO (ten najładniejszy w szkole) z jakimiś dziewczynami. Jednak nie przejmowałam się.
Na końcu parku zastaliśmy jakiś festyn. Różne karuzele itp. Poszliśmy tam i tak spędziliśmy 2 godziny. Świetnie się z nim bawiłam. Ale już po tym całym szaleństwie udaliśmy się gdzieś w zaciszek. Gdzie nikogo nie było. Usiedliśmy na ławce, przyglądałam się mu cały czas. Wydawał się jakiś dziwny. Złapał mnie za rękę i powiedział:
-Muszę Ci coś powiedzieć. -patrzałam na niego, szeroko otworzonymi oczami, serce zaczęło bić mi szybciej, ale nic nie mówiłam, czekałam aż wydusi to z siebie.- Ten nasz związek, on dla mnie nie jest na poważnie. Jeżeli miałbym kłamać, wymyśliłbym jakiś durny powód dla którego bym z tobą zerwał, ale będę szczery i powiem Ci że to koniec, dla mnie to była zwykła zabawa, miłość na lato. Na wakacje. Nic poważnego. Nie chcę Cię okłamywać, chcę być szczery.
Łzy zaczęły mi lecieć. Najpierw po mału, nie chciałam się popłakać, ale z każdym jego słowem łzy leciały coraz bardziej. Dławiłam sie swoimi łzami, nie mogłam nic powiedzieć.
-Wiesz, musisz wiedzieć że jesteś skończonym dupkiem. Jak możesz tak traktować dziewczyny? Jak możesz tak nas oszukiwać? Ale musisz też wiedzieć, że to były najlepsze prawie dwa miesiące w moim życiu. Niczego nie żałuję, no może jednej rzeczy -że dałam Ci się tak nabrać. Miałam u swojego boku wspaniałego chłopaka. Ale musiałam się zakochać właśnie w tobie...To najbardziej mnie wkurzyło.
-Nie wiem co powiedzieć.
-Kiedy tak straszliwie mnie oszukiwałeś, to wiedziałeś co masz mówić, a teraz nie wiesz?! Jesteś dupkiem, nie chcę Cię więcej widzieć. Idź stąd! -zrobił to o co go prosiłam. Zostałam sama. Nie oszczędzałam łez, a zaczęłam płakać jeszcze bardziej. Dławiłam się łzami i zanosiłam od płaczu. Siedziałam na tej ławce i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Byłam strasznie zła. Nie tyle na Zayna co też na siebie....
***
        Oczami Zayna
Dotarłem wreszcie do domu. Chłopaki siedzieli w pokoju, wszedłem i się przywitałem. Zaczeli mnie wypytywać czemu tak szybko wróciłem. Na nic im nie odpowiadałem. Jednak Niall poprosił mnie za bok. Wiedziałem że podoba mu sie Patrycja i coś do niej czuje, dlatego do oszukałem
-Z nami już koniec, ale mi powiedziała, że Ciebie też nie chce znać. Nie masz do niej dzwonić. Lepiej daj sobie spokój. -poklepałem go po ramieniu i poszedłem do siebie.
___________________________________
Skończyłam ten rozdział. Nie wiem czy długi czy nie, sami zdecydujcie :) Mam nadzieję że wam sie podoba. Pisałam go tak na szybko, więc tak wszystko w skrócie opisane :D
7 kom = nowy rozdział :)

6 komentarzy:

  1. Jestem inteligentna i odświeżyłam stronę, przez co cały komentarz poszedł sobie papa. Kuuurde. -,-
    O szaal. Zayn, kurde coś ty zrobił ?! Coś ty mu powiedział ?!
    Ja mam nadzieję, że Niall nie uwierzy mu i zadzwoni do Patty, a jak nie on to ona do niego, choć znając go nie będzie chciał gadać i będzie obrażony. Ehh, jestem zła na Zayn'a.
    Rozdział fajny, doczekałam się ich rozstania, hahah.
    Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :( Szkoda, że ukazujesz Zayna w złym świetle, no ale to twoje opowiadanie. Rozdział taki smutaśny :( Szybko dodawaj kolejny ;*
    Katie xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowity *-* Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Mam nadzieję, że Niall nie będzie głupi i zadzwoni. Nie ogarniam Zayna...

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział genialny (jak zwykle) !!!
    Przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale mój tatuś wymyślił sobie grilla.
    Zayn, jest skończonym dupkiem i idiotą. Nie dość, że bawił się uczuciami Patrycji to jeszcze okłamał Nialla co do jej uczuć do Horana. Świnia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jezu dziewczyno ten rozdział jest mega. Niemoge sie doczekac reszty

    OdpowiedzUsuń